Fridon Niżaradze, Uszguli

Fridon Niżaradze1 (ur. 24.08.1944 r.) to żywa legenda Uszguli2 – malarz, rzeźbiarz, filozof, poeta, fotograf, nauczyciel, kustosz muzeum religijnego, samozwańczy pop, wizjoner, outsider trudny do ujęcia w jakiekolwiek ramy. Uważa, że “przyszliśmy na ten świat w gości”, jednak o ten świat trzeba dbać teraz, zanim go zniszczy ludzka bezmyślność, eksploatowanie przyrody czy atomowa wojna.

Fridon Nizharadze - malarz, rzeźbiarz i filozof z Ushguli - dawniej i dziś

Na poły samouk, choć ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Tbilisi. Do rodzinnego Uszguli wrócił po zamieszkach w Tbilisi w 1989r., w których zginęli jego przyjaciele. Aby uczcić ich pamięć posadził przy domu dwie jarzębiny – dusza drzewa za duszę umarłego. Wtedy też odizolował się od dużej, ludzkiej zbiorowości wybierając proste życie w swojej rodzinnej wiosce. W jego twórczości odbijają się echa młodzieńczej pracy w kopalni, służby wojskowej w sowieckiej, tajnej bazie atomowej, buntu przeciwko propagandowemu socrealizmowi na uczelni, którego konsekwencją był pobyt w szpitalu psychiatrycznym, żalu po odrzuceniu przez ukochaną kobietę i wyboru samotnej ścieżki życia, zaangażowania w ochronę religijnego i historycznego dziedzictwa Swanetii.

Jego twórczość jest różnorodna zarówno tematycznie, jak i stylistycznie. Obrazy, rysunki, szkice Fridona są nie tyle do oglądania, co do czytania, pełne symboli, aluzji, powiązań, odwołujące się do warstwy archetypowej i mitologicznej, czyli monomitu – wspólnego, łączącego nas Mitu będącego u źródeł wszystkich religii i systemów społecznych a odbitego w pojedynczym życiu każdego z nas.

Fridon bardzo rzadko sprzedaje obrazy. Zarówno on, jak i jego brat Temraz chcą, aby kolekcja ocalała i była do oglądania w rodzinnym Uszguli, czyli w kontekście, którym jest przesycona, i z którym treściowo jest nierozerwalnie związana. Do rodziny należy XIV-wieczny machubi z rodzinną wieżą, które po restauracji mogłyby stać się rodzinną galerią sztuki. Obecnie obrazy można obejrzeć w ich domu, a nawet przenocować w ich otoczeniu, bo jest on jednocześnie domem gościnnym.

Na dzień dzisiejszy do sprzedaży przeznaczony jest jeden obraz – “Kobieta z motylami” – cena wywoławcza to 20 tys. USD. Temat obrazu jest przewrotny a tytuł to gra słów i znaczeń – baboczki to po rosyjsku motyle, a także potocznie pieniądze. Symbol tego, co tak ulotne a zarazem tak pożądane przez większość ludzi. Zatem baboczki są do sprzedania za baboczki...

Kto mówi za pomocą praobrazów, ten mówi tysiącem głosów, ujarzmia i przezwycięża, a jednocześnie podnosi wzwyż to, co określa; przypadkowe i przemijające czyni wiecznotrwałym, los indywidualny przekształca w los ludzkości, a tym samym wyzwala w nas te pomocne siły, które zawsze umożliwiały ludzkości wyratowanie się z każdego niebezpieczeństwa i przetrwanie nawet najdłuższej nocy. […] W tym tkwi tajemnica oddziaływania sztuki. – Carl Gustav Jung

  • 1. gruz. ფრიდონ ნიჟარაძე – Pridon (lub Fridon) Nizharadze
  • 2. gruz. უშგული – Ushguli, wspólnota 4 wiosek, uznawana za najwyżej położoną (2200 m n.p.m.) osadę ludzką na terenie Europy.