W dawnych czasach bawół był śnieżnobiałej maści i muczał jak byk. Teraz jest czarny jak gawron i ryczy: “noone!, noone”, wręcz wydaje się że woła “Noe, Noe”.
Bawół, ogromne i silne zwierzę, ledwo chodził po ziemi. Pod jego ciężarem ziemia aż drżała a gdy kroczył kolebała się to w tę, to w drugą stronę. Dlatego bawół głównie leżał i przeżuwał... W gorące dni z rozkoszą walał się w błocie i do samego wieczora ani myślał wstawać.
Pewnego razu go zapytano:
– Dlaczego jesteś taki powolny? Czemu nie skaczesz tak, jak koń?
– Ech – uśmiechnął się całym pyskiem bawół – jeśli ja tak będę skakać jak koń to ziemia tego może nie wytrzymać. Czy nie zacznie pękać? Dlatego chodzę spokojnie i powoli, i nigdzie się nie spieszę.
Kiedy Bóg zesłał na ziemię potop bawół leżał w głębokiej, czarnej, błotnej mazi i spokojnie przeżuwał trawę. Kiedy zaczął się deszcz, ledwie przebierając nogami powlókł się do Arki Noego, ale nie zdążył. Arka już unosiła się na falach, coraz dalej oddalając się od brzegu. Wody podnosiły się z każdą chwilą, coraz bardziej i bardziej.
Bawół doskonale pływał, więc ruszył wpław za Arką, ale nie mógł jej dogonić. Do tego Noe zamknął wrota Arki i wyglądał na zewnątrz. Przerażony bawół wyciągnął łeb jak najwyżej zdołał i zaczął ryczeć “Noone! Noone! wołając Noe.
Noe usłyszał głos Bawoła i wyjrzał, otworzył mu wrota i wpuścił do Arki. W pośpiechu bawół nie zdążył zmyć z siebie oblepiającego go, smolisto-czarnego błota i taki już pozostał na zawsze. Zaś kiedy ryczy to tak, jak wtedy – silnie wyciąga szyję, wysoko podnosi głowę i przyzywa Noego.
Opracowanie wersji gruzińskiej – Aleksander Glonti, 1940 r.
Publikowane w serwisie Oblicza Gruzji teksty, tłumaczenia, adaptacje, zdjęcia i grafiki mają swoich autorów. Jeśli chcesz je wykorzystać i/lub rozpowszechnić we fragmentach lub w całości, to zapoznaj się wcześniej z naszymi zasadami udostępniania treści.