Podłużne lobiani, czyli fasolowa bagietka z Gori

Jesteśmy w Gori, mieście znanym z muzeum Stalina, twierdzy “nie do zdobycia”, którą wiele razy zdobyto i pobliskich obozów uchodźców pozostałych po wojnie w 2008 roku.

Zaglądamy przez okienko na poziomie chodnika. Nad nim smukłe nogi manekinów. Jedno zerknięcie wystarczy – jest potężny piec tone i coś jadalnego o podłużnym kształcie. To tutejsze długie bagietki z fasolowym nadzieniem, czyli lobiani.

Wejście do piekarni ulicznej w GoriPiec tone w Gori - w środku shoti i lobiani

Zwykłe drożdżowe ciasto jak na chleb szoti rozwałkowane w 30 cm podłużny kształt i wypełnione ostrą, fasolową masą. Nadzienie to nic innego jak dobrze przyprawione pure z fasoli, z cebulką i czosnkiem albo z dodatkiem ostrej pasty paprykowej, adżiki – skład zależy od fantazji mistrza ulicznej kuchni.

Pieczenie shoti i lobiani w tone, GoriLobiani pieczone w tone

Ciasto po uformowaniu trafia do tone, w towarzystwie chlebów szoti, gdzie jest przez kilkanaście minut wypiekane. Po wyjęciu z pieca lobiani smarowane jest tłuszczem. Gorące, gdzieniegdzie osmalone, ma wspaniały smak i aromat. Najlepsze na świeżo.