Gozinaki - przysmak zaklinający szczęście
W Nowy Rok wchodzi się z nowym entuzjazmem, planami i nadziejami a czary przyciągające “to lepsze” zaczynają się już w kuchni. Pod każdą szerokością geograficzną w składzie potraw i obrzędach ukryte są potrzeby duszy.
Czego nam potrzeba? Zdrowia, wytrwałości, słodyczy i radości ukrytej w każdym dniu, “płodności” – i fizycznej, i intelektualnej – obfitości tego, co dla nas najważniejsze. A każdy już sam musi odpowiedzieć co jest tym najważniejszym dla niego...
Wystarczy zrozumieć strukturę orzecha, by zrozumieć czym jest droga do zrozumienia siebie – trzeba wyjść poza zewnętrzną skorupę pozorów, by dojść do ukrytego jądra wewnętrznej prawdy. I temu służą te kuchenne czary – na poziomie dobierania składników, przetwarzania ich, prezentowania i smakowania ukrywa się metafora życia.
Gozinaki to jedna z nielicznych słodkich potraw, której najprawdopodobniej można przypisać rdzennie gruzińskie pochodzenie gdyż większość pozostałych słodyczy powstała w drodze przenikania i inspiracji kulinarnych z różnych stron starożytnego świata. Bez tradycyjnych gozinaków trudno wyobrazić sobie przywitanie Nowego Roku w Gruzji.
Przepis na gozinaki
Składniki:
- orzechy włoskie (lub mieszanka różnych) – 500 g,
- miód – 500 g,
- cukier puder – 2-3 łyżki.
W różnych przepisach gruzińskich można spotkać się z różnymi proporcjami orzechów i miodu – najczęściej 2:1 lub 1:1.
Nasze gozinaki były zrobione z mieszanki orzechów włoskich, laskowych i garści migdałów. W proporcji 1:1 z miodem chociaż sądzę, że orzechów mogłoby być dodane trochę więcej.
Przygotowanie:
- Orzechy i migdały można, lecz nie jest to niezbędne, oczyścić ze skórek.
- Orzechy włoskie i laskowe praży się na patelni a następnie pocierając w rękach złuszcza skórkę. Nie jest to takie łatwe i trzeba nabrać wprawy. :-) W Gruzji oczyszczają orzechy do białego jądra, gdyż najbardziej cenione są te najjaśniejsze.
- Migdały zalewa się na chwilę wrzątkiem o potem oblewa zimną wodą – wtedy same wyskakują ze skórki. Słyszałam też o moczeniu orzechów laskowych przez noc w mleku, ale nie próbowałam...
- Posiekać je nożem (wersja tradycyjna) lub grubo zblendować następnie podsuszyć i trochę podprażyć na patelni.
- Miód umieścić w rondlu o grubym dnie i na małym ogniu doprowadzić do wrzenia. Cały czas mieszać. Jak pojawi się pianka chwilę pogotować i odstawić. Procedurę powtarzać trzy razy.
- Do zgęstniałego miodu (kropla spuszczona na talerz zachowuje formę nie rozlewając się) wsypać orzechy i migdały a następnie całość dobrze wymieszać.
- Dodać cukier puder, który przyspieszy karmelizację. W niektórych przepisach cukier puder jest dodawany do orzechów i razem z nimi do miodu, a w innych na koniec.
- Kilka minut gotować na słabym ogniu cały czas mieszając.
- Na deskę drewnianą zwilżoną zimną wodą wyłożyć masę i równo rozprowadzić na grubość 3-5 mm. My użyliśmy deski szklanej i silikonowej. Silikonowa sprawdziła się doskonale a szklana znacznie mniej. Masa bardzo się lepiła i trudno było ją oderwać. Dobrze się rozprowadza masę wałkiem zwilżanym zimną wodą.
- Po lekkim zastygnięciu masy przystępujemy do krojenia w romby lub kwadraty i suszenia. Czasami trwa to kilka godzin, a czasem dwa dni. :-)
![]()
- Podczas krojenia nóż warto moczyć w wodzie lub kroić ciepłym – ułatwia to bardzo pracę.
- Do suszenia ułożyć w jednej warstwie aż całkowicie zastygną. My się trochę pospieszyliśmy i zaczęły nam się zlepiać.
Gozinaki okazały się smaczne i inspirujące. Po trzech dniach nie było po nich śladu. Wymagają sporo czasu, więc najlepiej przystępować do ich robienia tak, jak do robienia planów na kolejny rok, czyli nie spiesząc się nadmiernie. Wspaniale smakują z kawą po batumsku. Najlepiej delektować się nimi w dobrym towarzystwie, dzieląc się słodyczą swojej wytrwałości i cierpliwości.
Publikowane w serwisie Oblicza Gruzji teksty, tłumaczenia, adaptacje, zdjęcia i grafiki mają swoich autorów. Jeśli chcesz je wykorzystać i/lub rozpowszechnić we fragmentach lub w całości, to zapoznaj się wcześniej z naszymi zasadami udostępniania treści.
Spodobało ci się? Podziel się z innymi...
- Aczma - adżarska lasagne
- Adżapsandali, czyli bakłażanowy misz-masz
- Bakłażanowe "języki teściowej" - samo słodkie czy samo gorzkie
- Bakłażanowe czółna faszerowane serem
- Bakłażanowe krążki z orzechową nutą
- Bakłażanowe zawijasy po gruzińsku
- Bakłażanowy kawior, czyli pasty z pieczonych bakłażanów
- Bakłażany faszerowane ryżem z warzywami
- Bakłażany w pomidorach i pieczarkach
- Bakłażany zapiekane z jajkami i mądrala Hodża Nasreddin
- Banany zapiekane z migdałami
- Buraki faszerowane warzywami
- Chaczapuri adżarskie u Starszyny
- Chaczapuri na zielono
- Chaczapuri, czyli serowy chleb
- Ciasto herbaciane
- Cygara orzechowe, czyli ciasteczka z duchem wu-wei
- Czachochbili wegetariańskie, czyli "bażantówa z warzyw"
- Czadi imeretyńskie pieczone w keci na liściach
- Czerwona kapusta po gruzińsku - na szlakach starożytnych wędrówek
- Cziri z hurmy, czyli suszone girlandy
- Cziszdwari - mczadi serowe z Kodorskiego Wąwozu
- Cziszdwari Leli, czyli serowy kwiatek
- Cziżi-biżi - jajeczny miszmasz
- Domowe wędzenie serów w Gruzji
- Domowy ser gruziński na chaczapuri
- Doszorwa - zupa na maconi
- Dynia pieczona i gotowana - jesienno-zimowe przekąski
- Dyniowo-orzechowy smakołyk Arkadija
- Dżondżoli - kiszone kwiatostany kłokoczki
- Elardżi ziemniaczane po swańsku
- Fasola podsmażana, czyli smak prostoty
- Gomi - kaszka o smaku gruzińskiej tradycji
- Gozinaki - przysmak zaklinający szczęście
- Gruzińska sałatka warzywna
- Gruzińskiego wina smak
- Gupta z czerwonej fasoli
- Gwezeli - guryjskie pierożki z jajkiem i serem
- Imeretyński szafran, czyli przyprawowe kwiatki
- Jabłka pieczone na keci - zimowy deser
- Jajecznica z orzechami po gruzińsku
- Jajka faszerowane orzechami
- Kapusta kiszona na czerwono po gruzińsku
- Kaurma z ziemniaków
- Kawa po batumsku
- Kawa po królewsku z Achalciche
- Kikliko - kogucie grzanki-obsmażanki
- Kirkażi - sałatka z czerwonej fasoli
- Kiszmisziani - rodzynkowe ciasteczka
- Konfitura jarzębinowa Leli z Uszguli
- Konfitura z pigwy u Nazi w Muchati
- Kulki ziemniaczane z orzechami
- Kweri - wytrawne pierogi megrelskie
- Letni sos jeżynowo-winogronowy, czyli słodko-kwaśno-ostry smak Imeretii
- Lipowa herbatka u Leli
- Lobiani na patelni u Mery
- Lobio z czerwonej fasoli
- Malachto - fasola szparagowa w adżarskich klimatach
- Maliny z migdałami
- Marchewkowe łódeczki z orzechowym farszem
- Mczadersy - kukurydziane fusion inspiracje
- Mczadi adżarskie wypiekane na keci
- Mczadi kukurydziane - placuszki gruzińskie
- Mczadi kukurydziano-fasolowe
- Nazuki - chaszurski chlebek gościnności
- O piecach "tone" i wypiekaniu chleba w Gruzji
- Orzechowy przekładaniec a'la baklawa
- Pałeczki serowe po megrelsku
- Pchal-lobio z brukselką
- Pchali - warzywna kreatywność w orzechowym sosie
- Pieczarki duszone z orzechami
- Pierożki orzechowe z planety Kaukaz
- Podłużne lobiani, czyli fasolowa bagietka z Gori
- Postne kotlety fasolowe
- Pęczki z pora, czyli potrawa dla gadułów
- Ruski barszcz po gruzińsku, czyli zupa polityczna
- Sałatka buraczana Heleny Amiradżibi
- Sałatka ze smażonej papryki po meschetyjsku
- Ser domowy odciśnięty z przedłużoną trwałością
- Sinori u Taliko - adżarskie rulony naleśnikowe
- Soko-chinkali u Lii w Achalciche
- Soko-sulguni - grzyby zapiekane w "kiecy"
- Strączki fasoli z duszoną cebulą i jajkami
- Surówka z kiszonej kapusty z orzechami
- Swańska sałatka z buraka liściowego
- Swańska sól - legendarna mieszanka ziołowa z górskich łąk Swanetii
- Szakarlama z migdałem - ciasteczka pachnące starym Tbilisi
- Szeczamandi zielone, czyli pora na pora
- Słodka zielona papryka z gruzińskim sosem orzechowym
- Tkemali, ałycza i mirabelka - śliwkowi krewniacy w gruzińskim sosie
- Tolma wegetariańska, czyli liściaste zawijańce u Żużuny w Batumi
- Wariacje z zielonej fasolki po gruzińsku
- Zapiekaniec selerowo-ziemniaczany - inspiracja z motylami
- Ziemniaczany smak prostoty
- Zimowa herbatka z gałązek krzewów owocowych