Cziri z hurmy, czyli suszone girlandy
Jeśli późną jesienią i zimą jedzie się wzdłuż drogi między Batumi a Tbilisi, to uwagę przyciągają bezlistne drzewa z pomarańczowymi i czerwonymi owocami. To różne odmiany hurmy – zarówno tej zadomowionej tutaj od wieków hurmy kaukaskiej (diospyros lotus), jak i tej zaadaptowanej na gruzińskim wybrzeżu dopiero 120 lat temu nazywanej tutaj hurmą japońską (diospyros kaki) choć tak naprawdę pochodzi z Chin.
Hurma kaukaska znana była przez starożytnych Greków, którzy nazwali ją diospyros, czyli “owoc bogów”. Być może też we fragmencie Odysei Homera, w którym pojawia się tajemniczy lotos, mowa jest właśnie o owocu hurmy – tak wspaniałym, że po zjedzeniu miał powodować zapomnienie o powrocie do domu.
One zaś Lotofagi jakby z przyjaciółmi
Obeszli się z naszymi – częstują ich ziółmi
Lotosu, tak iż który skosztował tej strawy,
Wracać nie chciał, o celu zapomniał wyprawy,
Tylko by w Lotofagów rad zostać ziemicy,
Jeść lotos i rodzinnej wyzbyć się tęsknicy.
Kazałem więc przemocą zbiegów ująć w pęta;
I choć rzewnie płakali, przywlec na okręta.
– Homer, Odyseja. Pieśń IX
Nie w pełni dojrzałe owoce jednej jak i drugiej hurmy mają cierpki smak a po zjedzeniu zostawiają na języku i w gardle niezbyt przyjemne uczucie wysuszenia, ściągnięcia i oblepienia. Dzieje się tak za sprawą dużej ilości taniny – jej zawartość maleje w miarę dojrzewania owocu, po lekkim przemrożeniu lub w procesie suszenia.
Dobrze dojrzała hurma japońska jest słodka, w środku miękka i trochę galaretowata – po odkrojeniu czubka można wyjadać ją ze środka łyżeczką choć da się też pokroić w plasterki. W Polsce można ją spotkać pod nazwą kaki, sharon (podobno po chemicznym przyspieszaniu dojrzewania) lub persymona. Natomiast hurmę kaukaską można spotkać pod nazwą daktylo-śliwa.
Gruzińskim przysmakiem robionym z hurmy są girlandy cziri (gruz. ჩირი – chiri). Oprócz hurmy mogą to być także inne suszone owoce – śliwki, jabłka, grusze. Zależnie od regionu Gruzji cziri z hurmy przygotowuje się inaczej.
W subtropikach na wybrzeżu Morza Czarnego jest zbyt wilgotno by suszyć całe owoce, więc kroi się je w plastry lub cząstki a później nawleka je na podłużny fragment długiego liścia draceny. Jeden liść draceny może mieć nawet półtora metra długości i łatwo się dzieli na pojedyncze, podobne do grubego szpagatu włókna. Są one na tyle ostre, że przekłuwa się nimi z łatwością plasterek owocu co umożliwia szybkie nawlekanie.
Dlaczego liść draceny a nie igła z nitką? Po nitce ciężkie i wilgotne plastry łatwo się zsuwają jedne na drugie a wtedy szybko się psują. Na włóknie draceny utrzymują się w tym miejscu i w takich odstępach jak zostały nawleczone. Niektórzy radzą sobie i ze sznurkiem wiążąc supełki po każdym plastrze.
W regionach Gruzji gdzie nie ma takiej wilgotności i rośnie tylko hurma kaukaska suszy się ją w całości na słońcu i wietrze. Dzięki temu ryzyko przesuszenia jest niewielkie a miąższ w środku zachowuje elastyczność, co znacząco wpływa na końcowy smak owoców. Podczas suszenia owoce obkurczają się a na wierzchu wytrąca się cukier w postaci białego nalotu.
Można też suszyć pokrojoną hurmę w piekarniku, na suszarce do owoców lub nad piecem (także w całości). W takim przypadku warto powstrzymać się przed pokusą zbytniego przyspieszania procesu i przegrzewania owoców.
Publikowane w serwisie Oblicza Gruzji teksty, tłumaczenia, adaptacje, zdjęcia i grafiki mają swoich autorów. Jeśli chcesz je wykorzystać i/lub rozpowszechnić we fragmentach lub w całości, to zapoznaj się wcześniej z naszymi zasadami udostępniania treści.
Spodobało ci się? Podziel się z innymi...
- Aczma - adżarska lasagne
- Adżapsandali, czyli bakłażanowy misz-masz
- Bakłażanowe "języki teściowej" - samo słodkie czy samo gorzkie
- Bakłażanowe czółna faszerowane serem
- Bakłażanowe krążki z orzechową nutą
- Bakłażanowe zawijasy po gruzińsku
- Bakłażanowy kawior, czyli pasty z pieczonych bakłażanów
- Bakłażany faszerowane ryżem z warzywami
- Bakłażany w pomidorach i pieczarkach
- Bakłażany zapiekane z jajkami i mądrala Hodża Nasreddin
- Banany zapiekane z migdałami
- Buraki faszerowane warzywami
- Chaczapuri adżarskie u Starszyny
- Chaczapuri na zielono
- Chaczapuri, czyli serowy chleb
- Ciasto herbaciane
- Cygara orzechowe, czyli ciasteczka z duchem wu-wei
- Czachochbili wegetariańskie, czyli "bażantówa z warzyw"
- Czadi imeretyńskie pieczone w keci na liściach
- Czerwona kapusta po gruzińsku - na szlakach starożytnych wędrówek
- Cziri z hurmy, czyli suszone girlandy
- Cziszdwari - mczadi serowe z Kodorskiego Wąwozu
- Cziszdwari Leli, czyli serowy kwiatek
- Cziżi-biżi - jajeczny miszmasz
- Domowe wędzenie serów w Gruzji
- Domowy ser gruziński na chaczapuri
- Doszorwa - zupa na maconi
- Dynia pieczona i gotowana - jesienno-zimowe przekąski
- Dyniowo-orzechowy smakołyk Arkadija
- Dżondżoli - kiszone kwiatostany kłokoczki
- Elardżi ziemniaczane po swańsku
- Fasola podsmażana, czyli smak prostoty
- Gomi - kaszka o smaku gruzińskiej tradycji
- Gozinaki - przysmak zaklinający szczęście
- Gruzińska sałatka warzywna
- Gruzińskiego wina smak
- Gupta z czerwonej fasoli
- Gwezeli - guryjskie pierożki z jajkiem i serem
- Imeretyński szafran, czyli przyprawowe kwiatki
- Jabłka pieczone na keci - zimowy deser
- Jajecznica z orzechami po gruzińsku
- Jajka faszerowane orzechami
- Kapusta kiszona na czerwono po gruzińsku
- Kaurma z ziemniaków
- Kawa po batumsku
- Kawa po królewsku z Achalciche
- Kikliko - kogucie grzanki-obsmażanki
- Kirkażi - sałatka z czerwonej fasoli
- Kiszmisziani - rodzynkowe ciasteczka
- Konfitura jarzębinowa Leli z Uszguli
- Konfitura z pigwy u Nazi w Muchati
- Kulki ziemniaczane z orzechami
- Kweri - wytrawne pierogi megrelskie
- Letni sos jeżynowo-winogronowy, czyli słodko-kwaśno-ostry smak Imeretii
- Lipowa herbatka u Leli
- Lobiani na patelni u Mery
- Lobio z czerwonej fasoli
- Malachto - fasola szparagowa w adżarskich klimatach
- Maliny z migdałami
- Marchewkowe łódeczki z orzechowym farszem
- Mczadersy - kukurydziane fusion inspiracje
- Mczadi adżarskie wypiekane na keci
- Mczadi kukurydziane - placuszki gruzińskie
- Mczadi kukurydziano-fasolowe
- Nazuki - chaszurski chlebek gościnności
- O piecach "tone" i wypiekaniu chleba w Gruzji
- Orzechowy przekładaniec a'la baklawa
- Pałeczki serowe po megrelsku
- Pchal-lobio z brukselką
- Pchali - warzywna kreatywność w orzechowym sosie
- Pieczarki duszone z orzechami
- Pierożki orzechowe z planety Kaukaz
- Podłużne lobiani, czyli fasolowa bagietka z Gori
- Postne kotlety fasolowe
- Pęczki z pora, czyli potrawa dla gadułów
- Ruski barszcz po gruzińsku, czyli zupa polityczna
- Sałatka buraczana Heleny Amiradżibi
- Sałatka ze smażonej papryki po meschetyjsku
- Ser domowy odciśnięty z przedłużoną trwałością
- Sinori u Taliko - adżarskie rulony naleśnikowe
- Soko-chinkali u Lii w Achalciche
- Soko-sulguni - grzyby zapiekane w "kiecy"
- Strączki fasoli z duszoną cebulą i jajkami
- Surówka z kiszonej kapusty z orzechami
- Swańska sałatka z buraka liściowego
- Swańska sól - legendarna mieszanka ziołowa z górskich łąk Swanetii
- Szakarlama z migdałem - ciasteczka pachnące starym Tbilisi
- Szeczamandi zielone, czyli pora na pora
- Słodka zielona papryka z gruzińskim sosem orzechowym
- Tkemali, ałycza i mirabelka - śliwkowi krewniacy w gruzińskim sosie
- Tolma wegetariańska, czyli liściaste zawijańce u Żużuny w Batumi
- Wariacje z zielonej fasolki po gruzińsku
- Zapiekaniec selerowo-ziemniaczany - inspiracja z motylami
- Ziemniaczany smak prostoty
- Zimowa herbatka z gałązek krzewów owocowych