Ruski barszcz po gruzińsku, czyli zupa polityczna

Gruzja – siódmy miesiąc po wyborach. Afera goni aferę, więzienia pustoszeją i być może niedługo ponownie się zapełnią. Jedna frakcja polityczna ściera się z drugą, dyskusje, mityngi, breefingi, mielenie jęzorem. Aż się ciśnie na usta puenta pewnego gruzińskiego toastu za polityków:

Wznieśmy toast za naszych polityków, żeby oprócz otwierania gęby i mielenia językiem robili coś pożyteczniejszego niż owi próżniacy.

Jedni i drudzy deklarują eurouwielbienie, w kwestii Rosji łapiąc większą zadyszkę – “no nie lubimy, ale musimy”. I po prawdzie jakoś “muszą”, bo Rosja to wielki i chłonny rynek, który im te tonami wyrzucane warzywa i owoce wchłonie zapijając Borżomi i, do niedawna wyklętym, gruziński winem. Wielki sąsiad od przeszło 200 lat dyktujący warunki jest chciany i niechciany, ale jakoś trudno bez niego żyć. Bo co w zamian? Amerykański hamburger polityczny i eurozachłyśnięcie?

Ta warzywna zupa w pełni oddaje polityczny klimat. Przyszła razem z Rosjanami i główne komponenty pozostały niezmienne. Za to w dodatkach “hulaj duszo!” – wszystko się zmieści co fantazja gruzińskiej gospodyni podsunie. A każdej podsunie co innego i w innych proporcjach – po prostu bierzesz to, co masz pod ręką, byle ziemniaki, buraki i kapusta pierwsze miejsce zajęły, a reszta to już koloryt lokalny...

Ruski barszcz wg przepisu Mery Kwicjani

Składniki:

• ziemniaki,
• buraki,
• kapusta,
• inne warzywa: cebula, marchew, czosnek,
• przecier pomidorowy,
• ostra papryczka suszona,
• opcjonalnie – adżika zielona lub czerwona, sól swańska, liść laurowy, chmeli suneli, zielenina.

Przygotowanie:

1. Ziemniaki obieramy, kroimy w grubą kostkę, wrzucamy do dużego garnka i gotujemy.
2. Cebulę kroimy i podsmażamy na oleju. Gdy będzie złotawa dodajemy startą na tarce marchew i buraki (mogą też być pokrojone w kawałki), ostrą papryczkę, czosnek, sok lub przecier pomidorowy.
3. Do gotujących się ziemniaków dodajemy poszatkowaną grubo kapustę i wszystkie pozostałe składniki. Wszystko razem gotujemy jeszcze przez kilkanaście minut.